Witam ponownie. ;)
Z Alex niestety nic nie mogłyśmy zrobić jak na razie w sprawie Lindy. :c
Z Alex niestety nic nie mogłyśmy zrobić jak na razie w sprawie Lindy. :c
Więc zrobiłyśmy dochodzenie w sprawie Pana Sandsa.
Baranowa mówiła, że on umarł, ale od porwania Justina wszystko się zmieniło.
W takim razie musiałyśmy poznać prawdę.
Baranowa mówiła, że on umarł, ale od porwania Justina wszystko się zmieniło.
W takim razie musiałyśmy poznać prawdę.
Alex poprosiła mnie, żebym pojechała do Elizabeth.
Ten mistyczny domek. *-* :D |
Elizabeth poprosiła mnie na początku, abym pojechała dróżką za jej domem.
Tam gdzie stały cztery magiczne kamienie.
Powiedziała, żebym stanęła przy każdym kamieniu i skupiła się na nich.
Tam gdzie stały cztery magiczne kamienie.
Powiedziała, żebym stanęła przy każdym kamieniu i skupiła się na nich.
A później, żebym do niej wróciła i opowiedziała co się wydarzyło.
Powiedziałam jej, że każdy kamień się zaświecił, ona bardzo się zdziwiła i nic więcej mi nie powiedziała.
Elizabeth następnie powiedziała, żebym pojechała do Jodłowego Gaju, żeby popytać ludzi czy coś wiedzą o Panie Sandsie.
Niestety nikt nic nie wiedział.
Kiedy już traciłam nadzieję, jedna ze starszych pań coś sobie przypomniała.
Niestety nikt nic nie wiedział.
Kiedy już traciłam nadzieję, jedna ze starszych pań coś sobie przypomniała.
Pani powiedziała, że wynajmowała u niego mieszkanie, ona poszła poszukać dokumentu, a ja poszłam do Radnego Jodłowego Gaju, żeby jego spytać o rodzinie Silverglade.
Powiedział mi, że niedawno była u niego dziewczyna i spytała go oto samo i wyrwała mu z ręki zdjęcie i uciekła.
Na szczęście nie zdążyła jeszcze odjechać.
Zgadnijcie kto to był ?
Oczywiście, że Sabine. ;o
Powiedział mi, że niedawno była u niego dziewczyna i spytała go oto samo i wyrwała mu z ręki zdjęcie i uciekła.
Na szczęście nie zdążyła jeszcze odjechać.
Zgadnijcie kto to był ?
Oczywiście, że Sabine. ;o
Ona zaczęła uciekać, ale ja i tak ją dogoniłam i odzyskałam zdjęcie.
Później wróciłam do Pani Pockard i pokazała mi dokument, a na nim był adres Pana Sands'a.
Później wróciłam do Pani Pockard i pokazała mi dokument, a na nim był adres Pana Sands'a.
Wróciłam do Alex i pokazałam jej to wszystko.
Alex wymyśliła, żeby wysłać fałszywy list do Pana Sands'a, żeby sprawdzić czy jeszcze on żyje.
Alex wymyśliła, żeby wysłać fałszywy list do Pana Sands'a, żeby sprawdzić czy jeszcze on żyje.
Kolejnego dnia w Miasteczku Srebrnej Polany siedziałam przy stoliczku i czekałam, aż pojawi się Pan Sands.
Alex dała mi lornetkę, abym mogła obserwować go z daleka.
Po dłuższej chwili jakiś mężczyzna się pojawił.
Wyciągnęłam zdjęcie aby się upewnić, że to on.
Tak, to był on, czyli jednak on żyje. :o
Wróciłam do Alex i opowiedziałam co widziałam.
Poszłyśmy ponownie do Baranowej, pokazałyśmy zdjęcie i opowiedziałyśmy o tym, że on żyje.
Tym razem była inna, niż przedtem.
Baranowa mówiła, że jak była Sabine u nich w stajni czuła się dziwnie, jakby nie była sobą.
Jakby ktoś ją kontrolował.
I zamkneła Lindę, bo dowiedziała się całej prawdy.
Na szczęście Baranowa pozwoli nam uwolnić Lindę.
Nieczakałyśmy ani chwilę dłużej i pojechałyśmy uwolnić ją.
Poszłyśmy ponownie do Baranowej, pokazałyśmy zdjęcie i opowiedziałyśmy o tym, że on żyje.
Tym razem była inna, niż przedtem.
Baranowa mówiła, że jak była Sabine u nich w stajni czuła się dziwnie, jakby nie była sobą.
Jakby ktoś ją kontrolował.
I zamkneła Lindę, bo dowiedziała się całej prawdy.
Na szczęście Baranowa pozwoli nam uwolnić Lindę.
Nieczakałyśmy ani chwilę dłużej i pojechałyśmy uwolnić ją.
Linda była szczęśliwa, że jest wolna i podziękowała za wszystko. :)
I tak skończyła się ta historyjka. :D
Mam nadzieje, że lubicie takie posty, w jaki sposób pisze.
Oczywiście pisze wasze opinie coo się podoba a co nie. ;)
To paaa. :D
Super, twój blog jest genialny! ;) Zapraszam do mnie:
OdpowiedzUsuństarstable-tilde.blogspot.com
♥
Bardzo dziękuję. :)
UsuńNapewno wejdę. :D